Woda opadła tak szybko jak się pojawiła, szczęśliwie nie zalało nam piwnic. Dzisiaj na okolicznych łąkach jest błotnisko które z każdą godziną śmierdzi coraz bardziej - wszystko gnije jak po powodzi.
Wczoraj będąc poganiany groźbą zalania piwnicy zmobilizowałem się do posprzątania we wszystkich jej pomieszczeniach - teraz jest cudownie, że bez wstydu po podziemiach można by ludzi oprowadzać :)
A u mnie mokro i śmierdzi zgnilizną:-(
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach, a może my mieszkamy blisko ???
UsuńMiędzy Piotrkowem a Łodzią???
UsuńMiędzy Katowicami, a Wrocławiem :)
UsuńDo każdego z tych miast mamy po 100 km. Do Piotrkowa mamy 160 km, a do Łodzi ze 140.
Dziwne bo po zapachu myślałem, że to blisko ;)
Mam pytanie Tomku:-) podjął byś się "po przyjacielsku" wyceny?
UsuńNa moim drugim (firmowym) blogu znajdziesz moje namiary: telefon i adres e-mail.
UsuńBardzo chętnie pomogę przy wycenie - to nic nie kosztuje.
Pozdrawiam, Tomek.
W Centrum nieco obeschło ale tylko nieco i do tego mamy KOMARY. Zaraz za drzwiami czyhają, do samochodu się pchają, OFa nie zauważają, w słońcu latają , w ogóle jakieś takie mega krwiożercze.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Komarów to ja nie wyczekuję ale wiem, że wkrótce i tak przyjdą :(
UsuńNiestety w tej ilości kałuż i rozlewisk to niedługo aż będzie wrzało od larw, niech tylko słonko ogrzeje te sadzawki.
Pamiętam jak po powodzi w 1997 była plaga komarów.
Współczuję Wam tej pluchy. U nas popada od czasu do czasu ale ogólnie pogoda raczej przyjazna.
OdpowiedzUsuńSłońca życzę!
Asia
No to przynajmniej na Żuławach jest bardziej sucho w tym momencie :)
UsuńTak trzymajcie !
Niech pogoda wam sprzyja.
Pozdrawiam serdecznie, Tomek