Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



środa, 18 marca 2020

Amik nie żyje.


To zdjęcie z zeszłorocznej wiosny jest jednym z ostatnich zdjęć, które mu zrobiłem. To będzie na zawsze nasz nieodżałowany pies. 

A tutaj zdjęcie, dosłownie z zeszłej niedzieli gdy byliśmy na spacerze - całe stado w komplecie. 

Bardzo nas dzisiaj zaskoczyła jego nagła śmierć. Przez ostatnie kilka dni jakby gorzej się czół. W poniedziałek byłem z nim u weterynarza, dzisiaj jego stan znacząco się pogorszył, że nie potrafił wstać. Pojechałem z nim znów do przychodni około południa. Przeżył jeszcze do około godziny piętnastej i zmarł. 
Jak ktoś u nas był to na pewno miał okazję by naszego Amika poznać. Niestety już go nie będzie. 

Tutaj w 2010 roku po raz pierwszy napisałem, że mamy Amika: Mamy nowego zdechlaka. 


1 komentarz:

  1. Strata psa zawsze głęboko boli, ale z tego co czytam na Twoim blogu, to Wasze psy mają życie premium. Pamiętam jeszcze jak pisałeś o tej waszej dobermance, która odnalazła drogę do domu po ucieczce-tułaczce i jeszcze trochę pożyła wśród przyjaciół zanim odeszła. Moim zdaniem takie chwile wiele znaczą w tym naszym przemijającym świecie. Edeq

    OdpowiedzUsuń