Trudno jest napisać coś znaczącego, na pewno nie stworzę swoim blogiem strzelistego aktu. Będą tu zawarte moje spostrzeżenia, głupie myśli oraz inne takie tam. Ogólnie to subiektywna "relacja z życia" widziana po mojemu.
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Śmierć pudla.
Zdjęcie chyba jest wystarczająco wymowne. W naszej piwnicy doszło do masakry - uczesałem Amika. Musiałem go uczesać bo w ostatnich dniach zaczął wyjątkowo mocno linieć, niemal cały się rozłaził. Tego pierza wystarczyłoby na poduszkę więc jeżeli ktoś marzy o miękkiej i ciepłej pieskowej podusi to mogę trochę puchu zaoszczędzić i wysłać pocztą. Sam przy okazji wyglądałem jak owczy fryzjer, cały w sierści.
Może naprawdę będzie wiosna bo skoro Amik linieje i ptaki jakby mniej jedzą w naszym karmniku to chyba są właściwe znaki. No i jeszcze co ważne, to w ostatnich dniach przyleciały bociany do gniazd w naszej wsi.
U nas raczej nic szczególnego się nie dzieje, na szczęście jest w miarę spokojnie. Jak zwykle o tej porze roku przyjechali do nas teściowie i wspólnie spędzamy czas. Moi rodzice za to w święta odwiedzają Anglię.
Ciekawie ale mało przyjemnie było w wielkanocną niedziele bo spadł śnieg który na szczęście roztapiał się zanim dotknął ziemi.
Zrobiłem też kilka zdjęć ptaków odwiedzających naszą posesję.
Życzę wszystkim i sobie aby nadeszła piękna i zielona wiosna.
Pozdrawiam, Tomek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i jak pudel? lżej mu na duszy? Teraz ciepło się robi coraz bardziej, będzie zadowolony :))))
OdpowiedzUsuńWitam, daremny mój trud pudel znów się rozłazi jak stara pierzyna. Będę robił ponownie masakrę aż do skutku, aż go całkiem wyczeszę.
UsuńPozdrawiam, Tomek.
Piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz, bardzo mnie cieszy, że zdjęcia się podobają.
UsuńPozdrawiam po kolarsku, Tomek.