W takich warunkach nie pozostaje dla mnie nic innego jak się zaszyć w warsztacie i zająć pracą. Tak więc poważnie zabrałem się za odnawianie pewnego biedermeierowskiego fotelika i dwóch niciaków. Od kiedy dociepliliśmy z ojcem dach warsztatu praca zimą stała się w nim o wile przyjemniejsza.
Teraz będzie mahoniowy, właśnie wysycha na nim bejca. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz