Trudno jest napisać coś znaczącego, na pewno nie stworzę swoim blogiem strzelistego aktu. Będą tu zawarte moje spostrzeżenia, głupie myśli oraz inne takie tam. Ogólnie to subiektywna "relacja z życia" widziana po mojemu.
czwartek, 24 czerwca 2010
niedziela, 20 czerwca 2010
20 czerwiec 2010
Oddałem swój głos już o 06.15, niestety nie dostałem od komisji goździków, ktoś inny był pierwszy :-)
Musiałem wstać rano, wybraliśmy się z rodziną do Wrocławia na targowisko koło Młyna Sułkowice, to słynne które kiedyś odbywało się na Niskich Łąkach. Po drodze był lokal wyborczy. Dobrze, że przyjechaliśmy rano do Wrocławia bo przynajmniej udało się nam zaparkować auto w blisko terenu targu. Tak między bogiem, a prawdą to nasze wyjazdy do Wrocławia w niedzielę o poranku powoli stają się tradycją. Bardzo lubimy to targowisko ponieważ oprócz całej masy przedmiotów nowych i używanych można tam znaleźć czasami prawdziwe antyki w dobrej cenie. Tak na przykład kilka tygodni temu kupiłem ładny obraz z początku XX wieku w secesyjnej ramie przedstawiające wzburzone morze. Dzisiejszego dnia upolowaliśmy piękny stolik Art Deco oraz ciekawy wazonik z porcelany z lat dwudziestych XX w. przypominające nieco wyroby Rosenthal'a. Ogólnie to wszyscy w rodzinie bardzo lubimy tam się wybierać i muszę przyznać, że nawet pobudka o piątej rano nie jest problemem.
Z giełd staroci, tych prawdziwych to lubię bardzo giełdę w Bytomiu. Bytom podoba mi się szczególnie zwłaszcza w ostatnich latach po przeprowadzce na nowy plac kolo stadionu. Poprzednia lokalizacja w centrum nie nastrajała mnie do wyjazdów. Zawsze też bardzo lubiłem giełdę wrocławską przy ulicy Gnieźnieńskiej. Niestety moja ulubiona giełda we Wrocławiu ulega powolnej degradacji i destrukcji za sprawą samych handlujących. Nie dość, że od kilku lat zamiast dwóch dni trwa niemal przez cztery to jeszcze od około 2008 roku odbywa się równolegle w dwóch odległych miejscach miasta: na Gnieźnieńskiej i pod Iglicą. Jak na mnie to za dużo, przypomina to nieco ciuciubabkę, to tak jak by handlarze z klientami bawili się w chowanego, zupełnie wbrew logice. Zawsze byłem przeciwny takiemu rozmydlaniu giełdy i często mówiłem to znajomym handlarzom, niestety mój głos do nich nie trafiał. A szkoda bo teraz przyznają mi rację, ubolewam nad Wrocławską giełdą bo sam niejednokrotnie sprzedawałem tam różne rzeczy i znam wielu ze sprzedawców osobiście. Teraz jeżdżę tam tylko na zakupy i bardzo wyrywkowo, szkoda mi tej giełdy bo widzę jak zamiera.
Musiałem wstać rano, wybraliśmy się z rodziną do Wrocławia na targowisko koło Młyna Sułkowice, to słynne które kiedyś odbywało się na Niskich Łąkach. Po drodze był lokal wyborczy. Dobrze, że przyjechaliśmy rano do Wrocławia bo przynajmniej udało się nam zaparkować auto w blisko terenu targu. Tak między bogiem, a prawdą to nasze wyjazdy do Wrocławia w niedzielę o poranku powoli stają się tradycją. Bardzo lubimy to targowisko ponieważ oprócz całej masy przedmiotów nowych i używanych można tam znaleźć czasami prawdziwe antyki w dobrej cenie. Tak na przykład kilka tygodni temu kupiłem ładny obraz z początku XX wieku w secesyjnej ramie przedstawiające wzburzone morze. Dzisiejszego dnia upolowaliśmy piękny stolik Art Deco oraz ciekawy wazonik z porcelany z lat dwudziestych XX w. przypominające nieco wyroby Rosenthal'a. Ogólnie to wszyscy w rodzinie bardzo lubimy tam się wybierać i muszę przyznać, że nawet pobudka o piątej rano nie jest problemem.
Z giełd staroci, tych prawdziwych to lubię bardzo giełdę w Bytomiu. Bytom podoba mi się szczególnie zwłaszcza w ostatnich latach po przeprowadzce na nowy plac kolo stadionu. Poprzednia lokalizacja w centrum nie nastrajała mnie do wyjazdów. Zawsze też bardzo lubiłem giełdę wrocławską przy ulicy Gnieźnieńskiej. Niestety moja ulubiona giełda we Wrocławiu ulega powolnej degradacji i destrukcji za sprawą samych handlujących. Nie dość, że od kilku lat zamiast dwóch dni trwa niemal przez cztery to jeszcze od około 2008 roku odbywa się równolegle w dwóch odległych miejscach miasta: na Gnieźnieńskiej i pod Iglicą. Jak na mnie to za dużo, przypomina to nieco ciuciubabkę, to tak jak by handlarze z klientami bawili się w chowanego, zupełnie wbrew logice. Zawsze byłem przeciwny takiemu rozmydlaniu giełdy i często mówiłem to znajomym handlarzom, niestety mój głos do nich nie trafiał. A szkoda bo teraz przyznają mi rację, ubolewam nad Wrocławską giełdą bo sam niejednokrotnie sprzedawałem tam różne rzeczy i znam wielu ze sprzedawców osobiście. Teraz jeżdżę tam tylko na zakupy i bardzo wyrywkowo, szkoda mi tej giełdy bo widzę jak zamiera.
sobota, 19 czerwca 2010
19 czerwiec 2010 - dzień przed wyborami na prezydenta.
Nie wiem czy tylko ja tak mam ale od początku wiosny pisuję znacznie mniej na moim blogu. Ciekawi mnie czy inni też piszą z mniejszą częstotliwością. Niestety sam nie śledzę za dużo blogów aby mieć właściwe porównanie. To że nie pisuję, nie znaczy, że nic ważnego u nas się nie dzieje. Niestety mam mało czasu bo jak nie pracuję do późna to gdy mam wolne coś trzeba zrobić koło domu.
Szczęśliwie nas ominęła powódź, niestety wielu ludzi bardzo cierpi. W tle jest kampania wyborcza po śmierci prezydenta. Z grona najbliższych mi osób moi rodzice bardzo przeżywają te sprawy: zarówno powódź jak i to co się tyczy wyborów i całej sytuacji która je spowodowała. My osobiście z żoną, może nawet bardziej ja, też patrzymy z uwagą na całą obecną sytuację. Cała nasza rodzina popiera Jarosława Kaczyńskiego i dobrze mu życzymy. Ciekawe jaki jutro będzie prawdziwy wynik wyborczy ?
Z mojej strony to marzę tak sobie aby Jarosław wygrał bezwzględną większością głosów już pierwszego dnia. Nieraz sprawdzam sondaże zarówno te oficjalne jak i w internecie tworzone przez internautów. Zastanawia mnie rozbieżność wyników w oficjalnych sondażach Kaczyński jest za komorowskim, a w internecie odwrotnie. Oby prawdziwe okazały się rokowania z internetu i ciekawe czy w razie zdecydowanego zwycięstwa Kaczyńskiego nie wyjdzie czy aby oficjalne sondaże nie są zmanipulowane.
Ps.
PO WYBORACH, PIERWSZA TURA ZA NAMI.
Niestety dla mnie wygrał Komorowski. Jedyne co pociesza to, że wbrew moim obawom i krążącym teoriom spiskowym raczej nie manipulowano przy sondażach. Ponieważ wcześniejsze były zbliżone do wyniku wyborczego to mogę uznać je za wiarygodne. Szkoda, że te w internecie odbiegały od rzeczywistości.
Szczerze życzę Kaczyńskiemu wygrania w drugiej turze.
Dziwi mnie duży sukces Napieralskiego ponieważ moim zdaniem oprócz uśmiechu na ustach i młodzieńczego uroku ten człowiek nie miał nic konkretnego do zaoferowania. Jeżeli ludzie oczekują, że wystarczy jak polityk będzie ładny to kiepsko nam wróży.
Szczęśliwie nas ominęła powódź, niestety wielu ludzi bardzo cierpi. W tle jest kampania wyborcza po śmierci prezydenta. Z grona najbliższych mi osób moi rodzice bardzo przeżywają te sprawy: zarówno powódź jak i to co się tyczy wyborów i całej sytuacji która je spowodowała. My osobiście z żoną, może nawet bardziej ja, też patrzymy z uwagą na całą obecną sytuację. Cała nasza rodzina popiera Jarosława Kaczyńskiego i dobrze mu życzymy. Ciekawe jaki jutro będzie prawdziwy wynik wyborczy ?
Z mojej strony to marzę tak sobie aby Jarosław wygrał bezwzględną większością głosów już pierwszego dnia. Nieraz sprawdzam sondaże zarówno te oficjalne jak i w internecie tworzone przez internautów. Zastanawia mnie rozbieżność wyników w oficjalnych sondażach Kaczyński jest za komorowskim, a w internecie odwrotnie. Oby prawdziwe okazały się rokowania z internetu i ciekawe czy w razie zdecydowanego zwycięstwa Kaczyńskiego nie wyjdzie czy aby oficjalne sondaże nie są zmanipulowane.
Ps.
PO WYBORACH, PIERWSZA TURA ZA NAMI.
Niestety dla mnie wygrał Komorowski. Jedyne co pociesza to, że wbrew moim obawom i krążącym teoriom spiskowym raczej nie manipulowano przy sondażach. Ponieważ wcześniejsze były zbliżone do wyniku wyborczego to mogę uznać je za wiarygodne. Szkoda, że te w internecie odbiegały od rzeczywistości.
Szczerze życzę Kaczyńskiemu wygrania w drugiej turze.
Dziwi mnie duży sukces Napieralskiego ponieważ moim zdaniem oprócz uśmiechu na ustach i młodzieńczego uroku ten człowiek nie miał nic konkretnego do zaoferowania. Jeżeli ludzie oczekują, że wystarczy jak polityk będzie ładny to kiepsko nam wróży.
piątek, 11 czerwca 2010
Nie lubię piłki nożnej i piłkarzy !
Będzie jak zwykle wiele hałasu o nic.
Grupa pustych bufonów o fryzurach przypominających pederastów którzy tak naprawdę nic poważnego nie robią zdominuje wszystkie serwisy informacyjne. Będzie ich też pełno w reklamach, ogólnie wiele hałasu i bicia piany. Ciekawe po co, przecież jak się nad tym zastanowić to ta gra jest nudna. Wciska się ją ludziom bo doskonale daje się przedstawiać w telewizji i jest łatwa w zrozumieniu. Jedyne co jest piękne w piłce nożnej (tzw piękno futbolu) to pieniądze które jej towarzyszą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)