Oddałem swój głos już o 06.15, niestety nie dostałem od komisji goździków, ktoś inny był pierwszy :-)
Musiałem wstać rano, wybraliśmy się z rodziną do Wrocławia na targowisko koło Młyna Sułkowice, to słynne które kiedyś odbywało się na Niskich Łąkach. Po drodze był lokal wyborczy. Dobrze, że przyjechaliśmy rano do Wrocławia bo przynajmniej udało się nam zaparkować auto w blisko terenu targu. Tak między bogiem, a prawdą to nasze wyjazdy do Wrocławia w niedzielę o poranku powoli stają się tradycją. Bardzo lubimy to targowisko ponieważ oprócz całej masy przedmiotów nowych i używanych można tam znaleźć czasami prawdziwe antyki w dobrej cenie. Tak na przykład kilka tygodni temu kupiłem ładny obraz z początku XX wieku w secesyjnej ramie przedstawiające wzburzone morze. Dzisiejszego dnia upolowaliśmy piękny stolik Art Deco oraz ciekawy wazonik z porcelany z lat dwudziestych XX w. przypominające nieco wyroby Rosenthal'a. Ogólnie to wszyscy w rodzinie bardzo lubimy tam się wybierać i muszę przyznać, że nawet pobudka o piątej rano nie jest problemem.
Z giełd staroci, tych prawdziwych to lubię bardzo giełdę w Bytomiu. Bytom podoba mi się szczególnie zwłaszcza w ostatnich latach po przeprowadzce na nowy plac kolo stadionu. Poprzednia lokalizacja w centrum nie nastrajała mnie do wyjazdów. Zawsze też bardzo lubiłem giełdę wrocławską przy ulicy Gnieźnieńskiej. Niestety moja ulubiona giełda we Wrocławiu ulega powolnej degradacji i destrukcji za sprawą samych handlujących. Nie dość, że od kilku lat zamiast dwóch dni trwa niemal przez cztery to jeszcze od około 2008 roku odbywa się równolegle w dwóch odległych miejscach miasta: na Gnieźnieńskiej i pod Iglicą. Jak na mnie to za dużo, przypomina to nieco ciuciubabkę, to tak jak by handlarze z klientami bawili się w chowanego, zupełnie wbrew logice. Zawsze byłem przeciwny takiemu rozmydlaniu giełdy i często mówiłem to znajomym handlarzom, niestety mój głos do nich nie trafiał. A szkoda bo teraz przyznają mi rację, ubolewam nad Wrocławską giełdą bo sam niejednokrotnie sprzedawałem tam różne rzeczy i znam wielu ze sprzedawców osobiście. Teraz jeżdżę tam tylko na zakupy i bardzo wyrywkowo, szkoda mi tej giełdy bo widzę jak zamiera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz