Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



środa, 12 listopada 2014

Sianokosy w listopadzie ;)

To prawda u nas w zeszłym tygodniu były sianokosy.  Pogoda była tak ładna i trawa na tyle urosła, że nadawała się do skoszenia. Cóż dziwnych czasów dożyliśmy ale było fajnie bo wieczorem dało się wyczuć w powietrzu zapach schnącego siana.




Ja też korzystając z ładnej pogody zebrałem się aby przed zimą wykonać kilka prac remontowych. 



Zacząłem od ganku, jako, że nieco zmurszały na nim stopnie schodów to trzeba było je os nowa zabezpieczyć. Wraz z kolegą usunęliśmy obluzowane fragmenty posadzki, całość pokryliśmy masą naprawczą i zaimpregnowałem wszystko "lakierem do betonów". Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się wreszcie pokryć stopnie i podłogę w ganku granitem który sobie wymarzyłem. 
Żeby też zrobić coś jeszcze to korzystając z okazji zdjąłem poręcze ze schodów i zabrałem je do warsztatu żeby pomalować je nową farbą. 




Dodatkowo ostatniego dnia przed deszczem udało mi się pokryć izolacją dach nad warsztatem ponieważ w dwóch miejscach przeciekał i wymagał przez to małych napraw. Deszcze padały przez weekend obfite i nic nie kapało - więc praca się opłaciła :)

Moje selfi na dachu ;) 






niedziela, 9 listopada 2014

Długo czekałem ale się udało :)



Od dawna marzyłem żeby zdobyć zdjęcie naszego domu przedstawiające go w oryginalnej postaci. No i się udało, oto powyżej jest zdjęcie naszej gorzelni z 1914 roku. Szkoda, że za komuny w latach osiemdziesiątych gdy przeprowadzono remont  dom oszpecono.

Tak budynek wyglądał gdy go kupiliśmy w 2007 roku.

Kolejne zdjęcie z 2007 roku.

Obecnie nie mam już raczej szans żeby przywrócić dawny wygląd budynku, szkoda bo gdybym wygrał w totka to bym się chyba pokusił. Mamy w planie aby w przyszłym roku zdjąć tynk z podmurówki i odsłonić oryginalne cegły. Nie licząc wielu innych prac które jeszcze mamy do zrobienia.

Stan obecny - późna jesień 2014.




niedziela, 2 listopada 2014

W zasadzie jest już jesień ,a ja wciąż pamiętam smak naszych winogron które tak pięknie obrodziły w tym roku. Szkoda, że czas tak szybko upływa ;) 




Będzie mi brakowało widoku krówek za naszym płotem i oknem i ciepła letniego mi zabraknie, no i trywialnie - zapłaczę nad pieniędzmi które trzeba wydać na opał.










Planowałem, że zdążę zrobić kilka rzeczy przed zimą ale chyba jednak mi się nie uda. Cóż plany trzeba będzie przełożyć do przyszłej wiosny, no przynajmniej ich część.
Zawsze o tej porze roku jest mi szkoda mienionego lata, jakoś tak się składa, że wolę wiosnę od jesieni. 

Żeby tak nieco zmienić temat to powiem, że wciąż zmagamy się w ostatnich tygodniach z pewnymi zwierzęcymi problemami. Tak po krótce wspomnę, że przytrafił nam się kolejny zdechlak - przypadkowy pies któremu musiałem na szybko znaleźć schronienie. Udało mi się go zawieźć do lokalnej straży miejskiej. Mija już prawie półtora miesiąca więc najpewniej strażnicy znaleźli jemu nowy dom. Ale gdyby ktoś chciał go przygarnąć to w razie potrzeby mogę podać namiary aby zobaczyć pieska na żywo i umówić się na adopcję. To jest suczka w typie owczarka niemieckiego.



Oczywiście - jakże by inaczej mamy kocięta do rozdania, gdyby ktoś chciał przygarnąć ładnego kocórka i kociczkę to też szczerze polecam.