Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



czwartek, 20 grudnia 2012

Znaki.

Dzisiaj jadąc jedną z wiejskich dróg prowadzących do naszej wsi znalazłem osiem snopków słomy rozrzuconych na przestrzeni około jednego kilometra.
Zastanowiłem się przy tym czy to znak Końca Świata czy też może coś innego. Bo może ktoś się rozeznał, że koniec świata nastąpi jutro i tak szybko traktorem jechał, że je z przyczepy pogubił ?



A przecież wiemy, że Koniec Świata został odwołany i to zostało już wielokrotnie powtórzone, widać, że dobra widomość nie dociera do wszystkich.



Ja wpadłem na pomysł aby te snopki zapakować do samochodu bo przyszedł mi do głowy inny znak. Może to znak żeby kupić sobie kucyki bądź inne koniowate. Swoją drogą to słoma bardzo ładnie pachniała w aucie.

Ale tak na poważnie to wpadłem na pomysł żeby zawieźć tą słomę do schroniska dla zwierząt, do tego z którego pochodzi nasza Lusia. Mają tam konie i psy więc słoma im się przyda. Może gdyby ktoś chciał wesprzeć to schronisko lub zainteresować się jego pracą to polecam stronę www.greyanimals.org .

Tym czasem słoma leży sobie w naszej piwnicy czekając na wywózkę i budzi duże zainteresowanie w naszych psach.



10 komentarzy:

  1. A u mnie skończyła się słoma, została mi jedna kostka... A z koniowatych, to oczywiście polecam koniki polskie - kupa radochy dla całej rodziny:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy następnym razem znajdę słomę to wyślę maila :)
      A tym czasem słoma powędrowała już do Sierosławic do wspominanej fundacji która prowadzi schronisko.
      Pozdrawiam, Tomek.

      Usuń
    2. Zapomniałem jeszcze dodać, że oczywiście koniki polskie bardzo mi się podobają :) :)

      Usuń
  2. Znak z pewnoscia czegos dotyczy! Dla mnie bylby to znak na rozpoczecie budowy domu z bali slomanych i gliny! :)

    pozdrawiam :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obstaję przy końskim znaku, chyba na mnie pora :)
      Lokum dla kopytnych już mamy, jak powiedziała moja Aneta - wystarczy w piwnicy zrobić kilka boksów, a piwnice mamy olbrzymie, że rowerem można jeździć. Trzeba jeszcze tylko kawałek łąki w sąsiedztwie wydzierżawić. No i co najważniejsze znaleźć czas aby się końmi zająć. A z czasem to niestety jest najgorzej bo trzeba rachunki płacić i gonić za groszem z wywalonym jęzorem. Zwłaszcza teraz gdy ten zakłamany, śliski oszust i jego banda dzierżą stery gospodarki.
      Pozdrawiam, Tomek.

      Usuń
  3. Oj! Napewno znak koniowaty! musisz konia dolaczyc do trzodki, Amik i Lusia napewno sie uciesza!i siostra Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znak koniowaty to fakt, chyba trzeba się zawziąć i zrobić krok i wejść na głęboką wodę.
      Zdechlaki na pewno by miały niezły rebus gdyby coś tak wielkiego jak koń pojawiłoby się w obejściu i w obrębie ich biura w piwnicy. Ciekawe, co powiedziałby Amik na tę okoliczność ?
      Pozdrawiam z mroźnej jak na razie Polski,
      Tomek - Twój brat :)

      Usuń
    2. Amik ma wyprobowane podejscie filozoficzne do swiata, wiec koniowaty prawdopodobnie nie bedzie musial wprowadzac sankcji "z kopyta" a u nas pada, pada i pada i powodzie sa, cale szczescie nie w Marchwood ale drogi zalane sa. Czuje sie jak Smok Wawelski w Kraine Utopcow, calkiem, ale to calkiem!

      Usuń
    3. Amik po tym jak pogoniły go kiedyś krowy raczej omija te stworzenia szerokim łukiem. Podejrzewam, że do dużych koni mógłby mieć podobny respekt.

      No gdybyś do nas przyjechała, a tu jakieś konisko w obejściu by było to chyba zostałabyś na stałe ?? :)

      Wesołych Świąt I Trzymaj Się Ciepło,
      Aneta i Tomek.

      Usuń
  4. no...raczej napewno tak (az sama jestem zdumiona zlozonoscia tego zdania!!) ;)) i chyba bym stajenna zostala, zeby na chleb zarobic :)
    Wesolych Swiat! cu on Skype xx

    OdpowiedzUsuń