U nas dzisiaj o poranku było biało ale, że ogólnie jest ciepło (oczywiście ciepło to pojęcie względne) to śnieg się roztopił. Około pory obiadowej w miejsce białego syfiastego przyprószenia zaczęło się powoli pojawiać szare syfiaste błoto.
No ale żeby nie było że tak pesymistycznie to pokażę co u nas rośnie, a rośnie sobie spokojnie pod orzechem już od kilku dni.
Dzisiaj także podczas spaceru zobaczyłem, że nad rzeczką rosną sobie bazie, urwałem kilka i przyniosłem do domu ku uciesze naszej i Kacerza. Kacerz jak zwykle nie chciał odstępować bukietu przez długa chwilę. Jak to zwykle w podobnych okolicznościach zabezpieczyliśmy bukiet na noc w osobnym i zamkniętym pomieszczeniu.
Jeszcze kilka widoczków na podmokłe łąki okalające naszą posesję.
A teraz przejdę do najgorszego, może ktoś pomoże lub chociaż pocieszy nas dobrym słowem.
Mieliśmy za domem piękny trawnik który był ozdobą naszego podwórka. Włożyliśmy w niego sporo pracy i trochę kasy, a dzisiaj tak się prezentuje - czyli w zasadzie już go nie ma.
Już jesienią 2011 roku sprowadziły się do nas krety ale jakoś nad tym panowałem, po zimie 2011/12 trawnik wyglądał bardzo źle ale udało mi się go jakoś reanimować. Miałem nadzieję, że tej zimy krety uszkodzą go co najwyżej w podobnym stopniu jak poprzednio i jakoś sobie poradzę. Jednak w tym roku to już jest śmierć trawnika chyba trzeba będzie go odbudować od nowa. Na zdjęciu widać tylko kopce ale to nie wszystko ponieważ gdy się stąpa po trawniku to jest takie wrażenie jak by się szło po pierzynie. Stopy cały czas się zapadają w ziemi bo pod nimi jest nieskończenie gęsta sieć korytarzy.
Mam pomysł aby zamówić walec i cały teren przecwałować, niestety część kretów zginie. Oczywiście będę musiał dosiewać trawę, wszystko to koszty, aż strach pomyśleć ile trzeba będzie wydać pieniędzy.
Mam też pewien drakoński pomysł aby trochę zaoszczędzić i zamiast walca wynająć z wypożyczalni sprzętu budowlanego
ubijarkę taką jaką się używa przy układaniu bruków. Wynajem ubijarki wydaje mi się trochę tańszym rozwiązaniem niż zamówienie traktorzysty z przyczepionym walcem. Ponieważ z ubijarką przemaszeruję przez działkę w parę godzin samodzielnie.
Wiem, że trawniki się walcuje i pomysł z ubijarką może brzmieć głupio ale tak sobie rozważam głośno co lepsze.