To są gałęzie które czekały już od trzech tygodni na oddzielenie konarów i spalenie resztek. |
Widok na tą samą "kupę" tyle, że w tle jest jeszcze nietknięta jedna śliwka. |
Pierwszy z konarów w śliwce padł, już nam nie będzie pluł owocami do warzywniaka. |
Tutaj tato rozprawia się już z drugim konarem. |
Widać, że taka robota przypadła mu do gustu, aż nie można go od piły oderwać. |
A tym czasem dziewczyny zabawiają Fuksa. |
Ognisko zapłonęło już we wtorek pod wieczór. |
Środa to "gnojenie" i kopanie ogródka. |
Dopalanie ogniska przy dyskretnej asyście Fuksa. |
Efekt końcowy, przybyło nam nieco drewna opałowego :) |
Jest jeszcze jedno wielki zadanie które mnie czeka w najbliższym czasie - muszę przemienić pewien nieużytek w łąkę. Ale o tym później ;)
Mały suplement z dnia 12.04.2015 - dzisiaj zakwitły nam dwie śliwki, pierwsze tej wiosny :)
Kawał roboty! My " się zbieramy..."
OdpowiedzUsuńAsia
Dzięki, jak widać my już się zabraliśmy ale tak na prawdę to dopiero początek.
UsuńPozdrawiam serdecznie, Tomek :)
No i do roboty ;-)
Oj, u mnie dalej rąbanie, ale drewna na opał, co czynię pomału i ostrożnie- zwłaszcza ze świerkiem ;)
OdpowiedzUsuńA w "ogródku" perz sie szczerzy. Niestety idzie u nas ochłodzenie. Znów....
pozdrowienia :)
U nas z rąbaniem tej kupy drewna to też szybko nie pójdzie, łatwiej było je pozyskać :)
UsuńA w ogródku to wystartowaliśmy właśnie z nieco opóźnianą grządką czosnku.
Mam nadzieję, że to ochłodzenie o którym wspominasz jednak nie dojdzie bo od dzisiaj zaczęły u nas kwitnąć śliwki i pięknie wyglądają.
Pozdrawiam, Tomek :)
sporo pracy...
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie :)
UsuńTaka praca to przyjemność, fanie jest choćby dla tego mieszkać na wsi.
Pozdrawiam, Tomek