Czas leci bardzo szybko, jak spojrzeć za oknem to wszędzie na horyzoncie widać dojrzewające zboża. Dzisiaj w naszej wsi pierwsze kombajny wyruszyły w pola i może by nawet coś zdziałały jednak przeszkodziła im burza która wczesny wieczorem lunęła deszczem.
W czasie od kiedy zamieściłem ostatni post wydarzyło się kilka rzeczy, najważniejszą z nich chyba jest budowa drogi, dorastają nam też jaskółki w stodole która dawniej była garażem.
Może to nietypowe co się wydarzyło, chodzi mi o tą budowę drogi. Otóż skrzyknęło się kilku rolników z okolicy i postanowili poprawić sobie drogi dojazdowe do pól. Wszystko zaczęło się pewnego dnia gdy na polnej drodze na przeciw naszego domu, na której zazwyczaj wyprowadzamy psy pojawiła się maszyna drogowa - wyrówniarka. Przyznam szczerze, że nie wiedząc co się święci zmiany na "naszej" drodze polnej wziąłem za zły znak. Wystraszyłem się, że właśnie rusza budowa wiatraków w naszej wsi której się od dawna bardzo obawiam.
Droga przez dwa dni po pojawieniu się wyrówniarki była pozostawiona sama sobie, potem pewnego poranka gdy wyprowadzałem psy pojawiło się kilka ciągników rolniczych z przyczepami, przyjechał też jeden taki ze spycharko-ładowarką na przedzie. Jak je zobaczyłem to od razu pomyślałem, że to ma związek z drogą. Gdy się zatrzymały i wyszli z nich kierowcy (niektórych rozpoznałem jako znajomych z widzenia) to z rozmowy się dowiedziałem, że oni sami jak właściciele okolicznych gruntów budują sobie nową nawierzchnię na drodze do pól.
Zakupili kamień który był na podsypce torów kolejowych od firmy która przebudowuje linię kolejową biegnącą przez naszą wieś. Przez kilka dni zwozili ten kamień na "naszą" polną drogę i rozkładali go przy pomocy spycharki jednym z ciągników. Potem pojawiła się znów wcześniej wspominana wyrówniarka drogowa i walec który całość pięknie ubił.
Teraz to można chodzić po tej drodze z psami jak po asfalcie :)
Droga jest już wysypana kamieniami. |
Koniec drogi ;) |
Po walcowaniu 1. |
Po walcowaniu 2. |