Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



środa, 27 lipca 2016

Historyjka, taka summer time story ;)

Rzecz się dzieje w środę, a dotyczy mienionej soboty - to tak dla informacji czytających. 

Byłem dzisiaj u fryzjera (fryzjerki) no i tak sobie gadamy bo Pani się mnie pyta czy aby nie za krótko coś mi tam przytnie, je jej odpowiadam, że przecież i tak odnośnie - nie jestem nastolatkiem żeby to był dla mnie dramat :)
 A ona mi na to - tu się Pan myli,
- bo dzisiaj przyszła do mnie kobieta z awanturą, że dla jej męża spartaczyłam fryzurę bo nie wycięłam mu włosów z uszu !
 - Jak to włosów z uszu, przecież to jest osobista sprawa, zresztą ja nie jestem kosmetyczką - odpowiedziała fryzjerka dla tej rozawanturowanej kobiety.
- Mój mąż już tutaj więcej nie przyjdzie.
- A kiedy ja strzygłam Pani męża bo nie pamiętam  ?
- No jak to kiedy - przecież w sobotę ! 
- To może powinna była Pani przyprowadzić męża osobiście i pilnować jak jest strzyżony ? Ja niestety nie pamiętam kto to był - to tyle dni, zresztą czemu mąż nie przyszedł osobiście ze skargą ?
- On się wstydził.

No i żeby to spuentować to ta od reklamacji przyszłą dzisiaj , chwilę przed tym jak ja się zjawiłem w tym zakładzie.
Taka to nielicha historia i prawdziwa w dodatku  :)

3 komentarze:

  1. To żona nie mogła temu panu pomóc w pozbyciu się kudełków z narządów słuchowych? Widywałam, że fryzjerki przycinały brwi, które u starszych panów potrafią przybierać postać buszu, ale żeby ktoś w uszach grzebał - to nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to ta żona musiała być chyba chora psychicznie albo przedawkowała tvn. Ja zacytowałem tylko fragment tej historii bo tam nieco więcej się wydarzyło - ale bez rękoczynów na szczęście ;)
      Sam fakt, że kobieta przychodzi z czymś takim, chyba na czwarty dzień od zdarzenia, a nie przychodzi z tym jej mąż (jeżeli już) jest moim zdaniem co najmniej dziwny.

      Usuń
  2. „Przedawkowanie TVN” to wiele wyjaśnia :-) :-) :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń