Trudno jest napisać coś znaczącego, na pewno nie stworzę swoim blogiem strzelistego aktu. Będą tu zawarte moje spostrzeżenia, głupie myśli oraz inne takie tam. Ogólnie to subiektywna "relacja z życia" widziana po mojemu.
Nazywam to komunijną masakrą,dobrze że mam komunię syna za sobą, jeszcze tylko córka. A swoją drogą ciężko wytłumaczyć dziecku, że nie robi się imprezy i zapraszamy tylko chrzestnych bo nie o imprezę i prezenty w tym wszystkim chodzi.......
Pozdrawiam serdecznie, i czekam na większą aktywność na blogu, lubię na niego zaglądać - wiem co w okolicy słychać:)
Nazywam to komunijną masakrą,dobrze że mam komunię syna za sobą, jeszcze tylko córka.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą ciężko wytłumaczyć dziecku, że nie robi się imprezy i zapraszamy tylko chrzestnych bo nie o imprezę i prezenty w tym wszystkim chodzi.......
Pozdrawiam serdecznie,
i czekam na większą aktywność na blogu, lubię na niego zaglądać - wiem co w okolicy słychać:)
Dzięki za komentarz, ostatnio jakoś tak się złożyło, że mam zaległości w blogowaniu. W każdym razie miło mi, że Pani o mnie pamięta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A tak wracając do zdjęcia z postu to wydało mi się ono w pewnym sensie zabawne.
OdpowiedzUsuń