Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



wtorek, 24 lutego 2015

Podążanie za modą jest chore.

Zawsze staram się być nieco na uboczu i cały ten szum wokół tego co jest modne i na czasie jest dla mnie obcy. A tym czasem nawet specjalnie o to nie zabiegając jestem absolutnie trendy i to w dziedzinie która mnie w żadne sposób nie cieszy. Zresztą nie tylko ja jestem na czasie, obydwoje z żoną weszliśmy w ten sam "kanał" i nie pozostało nam nic innego jak znieść to z godnością.
Początkowo nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali zjawiska ani z tego jak ono jest obecnie aktualne aż ...
poszliśmy wczoraj do lekarza i się okazało, że załapaliśmy się na najmodniejszą w tym sezonie infekcję wirusową - jesteśmy teraz absolutnie rozwaleni przez przeziębienie. Od niedzieli spędzamy czas w domu próbując się wykurować, przy tym modnie: smarkamy, kaszlemy i jemy leki narzekając, że łupie w kościach.
Czyż podążanie za modą nie jest chore, jest i mam tu kolejny żywy argument za byciem passe.

Leżę i doświadczam okładu z Miloniady.

Przyszedł też Kacerz żeby go pogłaskać i się okazało, że jest człowiekiem - UFO

A tym czasem w tle wiosna atakuje, zakwitają nam powoli przebiśniegi, tulipany w piwnicy są już coraz wyższe, Amik i Lusia zaczynają gubić sierść - będzie co wyczesywać. Tak przy okazji to gdyby ktoś szukał wypełnienia na ekologiczną poduszkę to proszę pisać na maila, sierści od psów na pewno nie zabraknie.




Systematycznie powiększa nam się też tzw. inwentarz zewnętrzny bo Kocica zwana Łaciarz ujawniła swoje młode, karmimy przy tym przychówek od Rudej Kociczki i jeszcze ojca wszystkich czyli czarnego kocura Schwarz'a .

Te mniejsze kotki to przychówek Łaciarza, a ta większa trójka to Ruda i jej potomstwo.


A tu jest Łaciarz któremu najbardziej smakuje jedzenie podawane w opuszczonym domu.


I jest jeszcze Pepa (nazwa robocza) który mieszka sobie w stogu słomy od września zeszłego roku i w żaden sposób nie daje się odłowić. Dobrze, że stóg nie został rozebrany przez zimę gdy były największe mrozy bo inaczej Pepa by nie przetrwał. Pepa jest małym płochliwym kundelkiem wielkości kota domowego.










środa, 11 lutego 2015

dr E. Michael Jones - autor książki "Libido Dominandi. Seks jako narzędzie społecznej kontroli".


Ciekawe czy ktoś się kiedyś zastanawiał czemu tak na prawdę służy obecna rewolucja obyczajowo-seksualna. Czy propaganda homoseksualna i inne temu podobne działania są narzędziem czy celem. Warto wysłuchać co ten człowiek ma do powiedzenia. 



niedziela, 8 lutego 2015

Burza śnieżna.

Jakoś było tak miło i bez śniegu (ten co spadł ostatnio to na drugi dzień się roztopił) i niestety jak wszystko co dobre się skończyło. Przed świtem bardzo silny wiatr nas obudził  i sypnęło śniegiem. Zadymka była taka, że prawie cały dom nam wybieliło, samochody i drzewa też ;)






Tylko psy były zdecydowane żeby wyjść o poranku bo dla mnie jakoś się nie chciało. 






Amik mi uciekł na chwilę w pola, tak, że zdenerwowało to Lusię doprowadzając ją do zrobienia tzw. "złej kupy" czego efekt widać na powyższych zdjęciach. Po chwili wrócił i walnął się w śniegu.





Powrót do domu odbył się już bez niespodzianek tylko wiało silnie.




Teraz wszystko wygląda tak niewinnie, inaczej niż o poranku, szkoda tylko, że trzeba odśnieżać bo jakoś dzisiaj mi się nie chce - lenistwo mnie ogarnia (zazwyczaj lubię odśnieżanie).