Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



poniedziałek, 1 marca 2010

Nie ma to jak poniedziałek spędzony w piwnicy...

Suplement do roztopy - poniedziałek.















Nasze wczorajsze wysiłki na niewiele się zdały ponieważ woda zalewa kolejne obszary piwnicy. Sądzę jedynie, że obniżyliśmy tępo przesiąkania dzięki odśnieżaniu. Dzisiaj od rana wybieramy wodę z piwnicy. Robimy to przy użyciu łopat którymi zbieramy ją do wiader i wynosimy na zewnątrz. Zaczęliśmy rano gdy było najgorzej - jakieś 30-35 wiader, po obiedzie i wieczorem kolejne 28. Przestaliśmy dokładnie liczyć ale dzisiaj zrobiliśmy conajmniej 60 kursów. Plecy bolą nas obydwoje od szuflowania łopatami. Całą nadzieja w tym, że zaczną opadać wody gruntowe, to powinno znacząco odmienić sytuację. Dzisiaj podobnie jak inni ludzie z naszej wsi patrzymy na rzeczkę i okolice mostu nie tylko z ciekawości. Woda od rana opadła o 10-15 cm, sonduję to na podstawie jej wysokości względem kładki nad tamą przy mostku.


BREAKING NEWS !!!


Dzisiaj gdy śledziłem z mostu sytuację na tamie podeszłą do mnie sąsiadka. wdaliśmy się w rozmowę, opowiedziałem jej, że dzisiaj poważnie zaczęło mi zlewać piwnice. Kobieta się wystraszyła ponieważ ona mieszka nieopodal i w swojej piwnicy przechowuje ziemniaki, warzywa i własne przetwory w słoikach.
Nagle kobieta zapytała mimochodem - a słyszał pan o księdzu ?
- Nie , a co miałem słyszeć ?
- Ksiądz będzie miał dziecko.
- Nasz ksiądz - byłem zdziwiony ogromnie, zawsze uważałem go powiedzmy za ciapę - przecież on taki poczciwina.
- Poczciwina, poczciwina - zaśmiała się sąsiadka - taki on poczciwina, że dziewczyna z naszej wsi jest z nim w ciąży.
Sąsiadka wyjaśniła mi nawet z którego domu jest ta dziewczyna i że ma 17 lat. No i tak miejscowy ksiądz poczciwina wyrósł na "kozaka". Cóż wszystko ludzkie. Mam nadzieję, że jeżeli to prawda to zostanie ojcem jak należy.
Myślę, że to plotka i podejrzewam, że o całej sprawie wieś huczy już od dłuższego czasu no a my jako tacy którzy za bardzo nie wnikają w ludzkie sprawy dowiadujemy się jako ostatni. Od rana nie zdążyłem jeszcze zweryfikować tej sensacyjnej wiadomości. Może najwcześniej w najbliższą niedzielę uda mi się pójść do Cytrusa i dowiedzieć się czegoś więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz