Do informacji wszystkich ciekawych osób jak się zakończyła sprawa ze sprzątaniem kościoła: znaleźliśmy wyjście. W związku z faktem, że ja musiałem wyjechać w sobotę do Poznania, a żona miała pracę w domu nie mogliśmy pójść i pomóc w sprzątaniu. Przy tym nam się to specjalnie nie podobało. W każdym razie nie chcieliśmy też pozostawić naszych dwoje sąsiadek samych z robotą i wpadłem na pomysł aby poprosić jedną osobę o odpłatną pomoc.
Wszystko zakończyło się dobrze. W niedzielę była uroczystość w kościele ponieważ tego dnia gościli misjonarze, po mszy ksiądz z tego co słyszałem dziękował wszystkim którzy pomogli przy sprzątaniu świątyni oraz tym którzy pomagali przy pracach porządkowych na terenie plebanii i cmentarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz