Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



niedziela, 26 sierpnia 2012

Obcy atakują - Unidentified Life Forms we wsi.

Na naszej działce zagościły formy życia jak nie z tej planety. Są to grzyby przypominające purchawki o wielkości piłek futbolowych. Może ktoś wie więcej czym są te grzyby i zechce się z nami podzielić wiedzą. Jesteśmy bardzo ciekawi co to jest, a tym czasem pozwalamy im sobie spokojnie rosnąć.




A tak żeby nie straszyć ludzi końcem świata to pokażę jeszcze trzy zdjęcia zrobione o zachodzie słońca w tym jedno na tle kwiatów mojej żony.




A po zmroku, jak za czasów króla Ćwieczka
siedzieliśmy na ganku przy internecie i przy świeczkach :)

To był bardzo miły sobotni wieczór - szkoda lata.



czwartek, 23 sierpnia 2012

Przeżyliśmy wichurę, a później wpadliśmy w objęcia mgły.


Wczoraj o poranku zaatakowała nas wichura. Na szczęście nie było dużych strat bo tylko zawieruszyło nam gdzieś jedno z sitek do konewki. 
W wichurze ucierpiała najbardziej Lusia ponieważ spadł na nią konar z wierzby - na szczęście przykrył ją tylko końcówkami cienkich gałązek i ostatecznie pies chyba nawet się nie wystraszył. Lusia wyszła spod gałęzi tak jakby nigdy nic :-)

Zrobiłem kilka zdjęć z okien naszego domu. 







Krowy na łące za rzeczką pasły się niewzruszenie podczas gdy wiatr usilnie pracował aby natrząść nam całą taczkę jabłek. 



Dzisiejszego poranka za to wpadliśmy w objęcia mgły, tak gęstej, że prawie konia mogłoby zadusić.



Psy gdy wyszły o poranku z piwnicy to stanęły na chwilę w zadumie, zaskoczone, że widok im się zmienił i nie ma łąki za domem. 












niedziela, 12 sierpnia 2012

Stąpanie po złocie .


Złoto u stóp ściele się niczym dywan. Wygląda pięknie, że aż nie można się napatrzeć.
Ale...  
Od stąpania po złocie buty są uwalane w śliwkowym błocie - to brzydkie porównanie. Niestety śliwkowy gnój po rozdeptaniu bywa bardzo przykry i oblepia buty niczym ten prawdziwy i można się na nim poślizgnąć. Ot proza życia :-)  



Bardzo obrodziła nam też jabłonka, jabłek jest tyle, że musieliśmy znaleźć dodatkowe miejsce na ich kompostowanie. W końcu zdecydowaliśmy, że pozwolimy im zgnić pod wierzbą koło studni.


czwartek, 2 sierpnia 2012

Znalazłem słodziaka.

Było już około 21.00, trochę ciemnawo  i gdy podlewałem konewką duży klomb z tyłu za domem to coś uciekło mi spod strumienia wody w przeciwny koniec klombu. Obszedłem klomb dookoła i co znalazłem - słodziaka, małego, zmokniętego zajączka. Popatrzyliśmy na siebie przez jakiś czas, zrobiłem mu kilka zdjęć komórką, szkoda, że nie miałem prawdziwego aparatu przy sobie.