Jak inni ludzie w Polsce walczą i o co im chodzi: www.stopwiatrakom.eu - porozmawiaj o wiatrakach.



niedziela, 20 stycznia 2013

Dla tych co kochają koty i lubią antyki.

Zostało jeszcze około cztery godziny do zakończenia aukcji w ebay.de gdzie można kupić ciekawą sofę ludwikowską dla kotka. Można dzięki takiemu zakupowi sprawić niezwykłą przyjemność spania i pazurowania o coś wartościowego dla naszego jakże miłego kociątka :)


schönes KATZEN SOFA !!! ...Bett- Recamiere-Chaiselongue- Kanapee- Antik   








 Sie bieten auf ein süßes antikes..........3....2.........1

..... CHAISELONGUE - Katzen Kanapee !!! Es ist schon älteren Baujahr`s und hat ein paar Abnutzungsspuren (siehe 4.Bild).
Allerdings ist das Sofa letztes Jahr von einem Polsterer * neu bepolstert, und mit neuem hochwertigen zart-antik-grünen SOFAStoff  (mit Silberfadenmuster) bezogen worden. Das Sofa ist sogar mit einer aufwendigen farblich abgestimmten Litze (grüne Stoff-Bordüre) vernäht worden!!!
Natürlich kann dieses Sofa auch als Puppen-Recamiere genutzt werden. Die Maße sind :  87cm lang --- 40cm tief --- 49cm (höchste Teil der Rückenlehne) hoch.
Fragen beantworte ich gerne vor Gebotsende.


                                             * DAS SOFA IST BENUTZT UND DAHER NICHT ALS NEU ZU BEZEICHNEN

4 komentarze:

  1. Mojemu Panu Kotu wystarcza pudełko z kocykiem. Prezentuje się w nim pięknie.
    A przy okazji - niemiecki to nie język - to choroba gardła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz Kacerz jest wybredny, najbardziej lubi spać z nami w łóżku lub wylegiwać się na kaloryferze.
    Ma też ulubioną sofę w salonie na której sypia i pastwi się nad nią pazurami przez całe swoje życie. Niestety to także nasza ulubiona sofa która sporo kosztowała, a teraz wygląda jak z koszmaru.

    Ja się już trochę osłuchałem z niemieckim i tak mnie nie razi. Dziwny wydaje mi się na przykład francuski bo brzmi jakby ktoś się dławił i dusił kluską :)
    No ale języki i ich odbiór to rzecz gustu.
    Pozdrawiam, Tomek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry! Jestem u Ciebie po raz pierwszy. Razem z męzem kilka lat temu zamieszkalismy na wsi i wciaz uczymy sie tej trudnej sztuki.Mamy cztery koty, psa i mnóstwo kur.Przeczytałam kilka Twoich postów i zainteresowały mnie. Podoba mi się, ze szanujesz swego psa i chciałeś kiedyś tam w zimie wziac go ze sobą do baru, by nie marzł na dworze. To prawda, że miejscowi często patrzą na nas, nowych, jak na dziwaków.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, dziękuje za bardzo miły komentarz.

      My na naszej wsi mieszkamy od pięciu lat i chyba już jesteśmy trochę zadomowieni. Co do stosunku starych mieszkańców do naszej "nowości" to pierwsza fascynacja chyba już opadła. Na początku się wyróżnialiśmy, że tak powiem. Po kilku latach mieszkania we wsi mogę jednak szczerze powiedzieć, że społeczności wiejskie potrafią być często bardziej tolerancyjne niż ludzie mieszkający w miastach. Ponieważ we wsi nie ma takiego wyścigu szczurów, co prawda kupuje się samochody bardziej dla sąsiadów niż dla siebie ale ludzie wzajemnie tolerują swoją różnorodność materialną. Przy tym na wsi trzeba współpracować z sąsiadami w wielu sprawach co pogłębia relacje międzyludzkie i wszyscy mogą czuć się potrzebni i szanowani. Także robienie komuś krzywdy na wsi ma zawsze wydźwięk osobisty i jest przez to trudniejsze, natomiast w mieście ludzie mogą krzywdzić kogoś anonimowo bo taki jest system, bo ludzie się nie znają i nie chcą znać.

      Pozdrawiam serdecznie,
      Tomek.

      Usuń